wtorek, 2 kwietnia 2013

TUSZOWY TEST JaMajki


ZNANA I LUBIANA SCRAPERKA JaMajka ZROBIŁA NAM ŚWIĄTECZNĄ NIESPODZIANKĘ I WZIĘŁA W OBROTY NIE TYLKO NASZE GUMKI ALE RÓWNIEŻ TUSZE !!! 




Porównanie ruszy Colop i Noris:

1) Tusz Colop ma mniej głęboki kolor, jego czerń jest tak naprawdę głębokim grafitem. Tusz Noris ma naprawdę głęboką czerń. Obydwa tusze nie mają jakiegoś specyficznego zapachu, praca z nimi jest przyjemna. Łatwo korzysta się z aplikatorów z buteleczki, gąbki od poduszek stemplarskich ładnie je wchłaniają.


A.B.


A. Te szczególiki to stempel wytuszowany bez używania wałeczka, dotknęłam poduszki i odcisnęłam wzór na papierze. Widać słabsze odbicie szczegółów (jednak wałeczek to dobry wynalazek). Ta odbitka powstała z użyciem tuszu Colop.

B. Ta odbitka powstała bez użycia wałeczka, z użyciem tuszu Noris. W porównaniu do Colop kontury są wyraźniejsze, mniej rozmyte (ten tusz sprawia wrażenie tłustszego, bardziej zawiesistego, być może ma w sobie mniej wody, bo lepiej kryje stempel) 




Dama odbita tuszem Colop ma trochę słabszy kolor w porównaniu z tą odbitą Norisem, także kontury trochę bardziej się rozmywają. Jednak nie mogę powiedzieć, że "nie polecam" tuszu COLOP, bo w połączeniu z wałeczkiem daje sobie świetnie radę ze szczegółami stempla i odbitki nim robione są również wysokiej jakości.


JaMajka wykonała jeszcze porównawcze odbicie StazOn:


Wbrew moim oczekiwaniom (Colop jest jednak bardziej charakterystyczną, rozpoznawalną firmą) i wbrew przyzwyczajeniu do StazOna palmę pierwszeństwa dostaje tusz Noris (nie ma to nic wspólnego z moją słabością do brodatych, umięśnionych karateków :P)




BARDZO DZIĘKUJEMY JaMajce ZA TUSZOWY TEST :)








3 komentarze:

  1. Z norisem mam codziennie do czynienia w pracy (chociaz tam pracuję na innego rodzaju pięczątkach:-)), a COLOPA kupiłam na stoisku montazowni w Łodzi. Oba dają radę, ale też wolę Norisa:-)

    OdpowiedzUsuń