środa, 16 listopada 2011

Kolory i Kompozycja - zapraszamy do dyskusji

Jesteśmy otwarci na dyskusje nie tylko na temat prac czy wzorów - ale także na temat teorii czy zasad dotyczących kompozycji, które od czasu do czasu stramy sie publikować na naszym blogu.
Chcielibyśmy by nasz blog stał się nie tylko forum do prezentowania Waszych prac i naszych produktów ale, a może przede wszystkim, miejscem wymiany myśli, poglądów i teorii.

Nic lepiej nie służy rozwojowi niż pewnego rodzaju "burza mózgów".
Nie chodzi nam przecież oto by wszyscy sie ze wszystkimi zgadzali. Poprzez spór można odkryć coś nowego, spróbować innych możliwości...

Wierzymy, że z takiego "TWÓRCZEGO FERMENTU" może wyjść tylko coś dobrego i szczerze zapraszamy do dyskusji, polemiki, zadawania pytań, pisania o swoich przemyśleniach na wszlkie tematy.


Na poczatek zapraszamy do wzięcia udziału w naszej konwersacji z fotografem i architektem Marcinem Andrzejewskim na temat kolorów.


Chcielibyśmy, aby w dyskusji wzięła udział jak największa liczba osób dlatego prezentujemy na naszym blogu rozmowę, która ma miejsce na facebookowym profilu naszego sklepu-pracowni - Skład Farb i Papieru.

Nasze posty o kolorach znajdziecie tutaj.

Odpowiedzi Marcina Andrzejewskiego na nasz akrtykuł ZIELEŃ.

Marcin Andrzejewski
Artykuł dość lakoniczny. Ja dodałbym do niego następujące tezy. Łagodne tony zieleni są najbardziej kojącym i uspokajającym kolorem, przy tym dającym mniej chłodny efekt niż równie tonujące niebieskie. Zieleń nawet w bardzo intensywnym odcieniu ("żarówiasta zieleń") będzie kolorem ŻYWYM, ale nie CIEPŁYM. Żadna zieleń nie da efektu ocieplenia. Zieleń skręcająca w stronę brązu- a więc zieleń oliwkowa, khaki, tabaczkowa daje efekt większej elegancji i stonowania niż zielenie czyste- trawiaste, świeże, ale jest też mniej żywa. Zgaszone zielenie, oliwki, pistacje, khaki to tzw. kolory ziemi, które kojarzą się (oprócz wymienionych w artykule skojarzeń z chorobą i rzeczami "nieczystymi") także z naturą, przyrodą, jesienną gamą barw.


Marcin Andrzejewski I uwaga kolejna- zielenie są kolorami które najczęściej "zgrzytają" jeśli są zestawiane (na dużych powierzchniach) w zbyt odległych od siebie odcieniach np. turkusowa zieleń słabo współgra z oliwką i pistacją.

Odpowiedzi Marcina Andrzejewskiego na nasz akrtykuł POMARAŃCZ.

Marcin Andrzejewski Nie zgodzę się ze stwierdzeniem że pomarańcz jest najmniej dramatycznym z kolorów. A fluorescencyjne kamizelki w pomarańczowym kolorze? A ostry pomarańcz ostrzegawczy na kogutach samochodów technicznych i lotniskowych? A pomarańczowo żółte światła mrugające "uważaj!" na skrzyżowaniach? Żadnego dramatyzmu???


Montażownia Panie Marcinie - pisaliśmy o kolorze pomarańczowym ale nie migającym i nie fluorescencyjnym. Wszystko co miga - ostrzega, wzbudza niepokój, wyostrza postrzeganie.

Ostatnio w "Składzie Papieru" zaczęła migać świetlówka dające ciepłe światło (2700-3000 kelwinów) - niech Pan uwierzy, że było to denerwujące.

(A pamięta Pan migające na zielono radzieckie telewizory???)

Pozdrawiamy i zapraszamy do dyskusji.


Marcin Andrzejewski
Fakt że dramatyzm jest słowem raczej odnoszącym się do emocji, a nie do kolorów. Zgodzę się że pomarańczowy wywołuje raczej POZYTYWNE emocje- ale dla mnie EMOCJE=DRAMATYZM. Stąd będę się upierał że najmniej emocjonalnym kolorem można nazwać łagodną zieleń, ale nie pomarańcz (jakikolwiek, nawet w spokojnych tonacjach). Co do mrugających pomarańczowo świateł- nie były rzeczywiście najlepszym przykładem (bo mrugały :)), ale warto się zastanowić dlaczego do celów ostrzegawczych używa się zwykle światła pomarańczowego, a nie np mrugającej. zieleni. Wymieniam zatem lepsze, niemrugające przykłady "dramatycznego" pomarańczu: Pomarańczowa Rewolucja na Ukrainie, częste pomarańczowe malowanie supersportowych aut (Lamborghini), pomarańczowe kamizelki ostrzegawcze robotników drogowych i lotniskowych.


Odpowiedzi Marcina Andrzejewskiego na nasz akrtykuł CZERWIEŃ.

Marcin Andrzejewski
Jako osoba używająca kolorów na codzień nie zgodzę się ze stwierdzeniem że jakakolwiek czerwień może być kolorem zimnym. Kolory ciepłe to te wzięte od ognia/ słońca- czerwień pomarańcz, żółty. Żadna czerwień nie jest wg. mnie i według tradycyjnej malarskiej nomenklatury- zimna.Wg artykułu jaskrawa czerwień jest "zimna, wywołuje agresję i zniecierpliwienie" a potem mowa o czerwieni "ocieplonej pomarańczem" (wg. autora artykułu) która daje energię i jest zmysłowa, strażackiej ("aktywizująca, wywołująca zwyżkę czynności i skłonności do ryzyka"). Po pierwsze- jak je rozróżnić???. Po drugie- czy kolor intensyfikujący energię, nawet drażniący można nazwać "zimnym"???


Montażownia JASKRAWA CZERWIEŃ - o takiej myślimy - to mimo wszystko "kolor zimny" CZERWIEŃ STRAŻACKĄ zaliczylibyśmy do tej grupy - to, że wykonujemy szybciej czynności i chętniej ryzykujemy obcując z tym kolorem potwierdza naszą teorię - kolor ten wywołuje stan ostrego napięcia, dreszcz

KOLORY CIEPŁE NIE WYWOŁUJĄ TAKIEGO STANU.
"Kobieta żądna władzy" w filmie "Pracująca dziewczyna" Mikea Nicholsa oczywiście ubiera się w ostrą czerwień. Morderczyni z "Szóstego zmysłu" M.N.Shyamalana wybiera ten kolor na pogrzeb swojej ofiary - to w filmie panie Marcinie :-)

Ogień nie jest czerwony - w kuchence gazowej jest wręcz niebieski.(wszelkie poparzenia - te skrajnego stopnia - wywołują u poszkodowanego zimne dreszcze)

Czy kolor symbol : niepokoju, surowej władzy, furii, bólu, wściekłości, brutalności, siły, przemocy, potęgi, wszechwładzy, nierządu, cudzołustwa i rozpusty, panowania i zwycięstwa, cierpienia i zbrodni może być ciepły ???
(chyba, że mówimy o definicji ciepła pochodzącej z fizyki)

ZAPRASZAMY DO DYSKUSJI :)

Marcin Andrzejewski
Zgodnie z Państwa teorią- kolor czerwony wywołuje emocje- i to często skrajne. Wg mnie to ewidentna cecha każdego CIEPŁEGO koloru. Tylko chłodne kolory TONUJĄ, USPOKAJAJĄ, OCHŁADZAJĄ emocje. Czerwony taki nie jest- w czym się zgadzamy. Cała nasza dyskusja opiera się na braku definicji CO TO W OGÓLE JEST CIEPŁY/ ZIMNY KOLOR i wg. jakich teorii jest oceniany. Ja kieruję się plastyczno- malarską teorią koloru, która mówi że kolory ciepłe pochodzą od naturalnych odcieni ognia (sztuczny ogień kuchenki gazowej jest tu raczej wyjątkiem od reguły- dosypcie doń sól, a zrobi się zielony- to chemia, a nie natura) i słońca, WZMAGAJĄ EMOCJE (także te negatywne- tu przykładem jest właśnie czerwony). Kolory zimne to te pochodzące od śniegu, lodu, wody- TONUJĄCE EMOCJE. Wg tej teorii ciężko uznać czerwony za kolor chłodny.Pozdrawiam


Serdecznie zapraszamy do udziału w dyskusji.

Zespół Montażowni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz